Samobójstwo Młodzieży – Najczarniejsza z Plag

 

 

 

 

„Gdybym….Jakoś…
Dlaczego nie zauważyłam?
Tak byłaś dla mnie ważna
Dlaczego nie dzwoniłaś?
Nie dałaś mi znaku,
Co chcesz zrobić
Bym mogła być gotowa
Przynajmniej pójść za Tobą”

 

 

To słowa dziewczyny, której przyjaciółka popełniła samobójstwo.
To doświadczenie frustracji i zagubienia po stracie bliskiej osoby powoduje utratę kawałka siebie.
Przerwane życie jednego człowieka pozostawia trwały ślad i przesłanie rozpaczy żyjącym, dalej bliskim. Pozostają emocjonalnie okaleczeni, po omacku szukając często sensu śmierci ukochanej, bliskiej osoby ale również sensu dalszego własnego istnienia.

Istnieją sytuacje tłumiące radość życia już w dzieciństwie i ofiarami ich często stają się dzieci, ciągnące balasty zbyt trudnych emocji na sobie.

Wystarczy wymienić kilka.
Jednym z nich jest chociażby zbyt mało miłości.
Świadomie bądź nie, niechciane, odrzucane dzieci – bo który z rodziców sam przed sobą chce się przyznać do tego dość wstydliwego faktu. Mówi zazwyczaj,
„kocham moje dziecko”, „chciałam/em, żeby się urodziło” – to przecież oczywiste. Jednocześnie jest obecny, nie obecny w owej miłości.

 

Dalej rozgrywane konflikty rodzicielskie, w których kartą przetargową jest dziecko służące do rozładowania swoich rodzicielskich napięć, frustracji czy egoizmu; przy tym nie chce się zobaczyć niszczenia konstrukcji psychicznej dziecka – ale to wszystko w imię miłości.

 

 

W końcu zaborcza, toksyczna, nieszczęsna miłość uznająca dziecko za składnik istnienie rodziców lub rodzica, wyłącznie za jego kontynuację, a nie za samodzielną istotę posiadającą swoje własne prawa do życia.

 

 

„Twoje dzieci nie są twoimi dziećmi, przyszły przez ciebie i chociaż są z tobą, do ciebie nie należą”

 

Zaborcza miłość szkodzi człowiekowi w znalezieniu własnej tożsamości, wykorzystuje go nie do swoich celów, tym samym nakazuje mu przyjmować obcy sposób postępowania jako własny. Nie może on być sobą, nie może nawet szukać siebie.

Moje dziecko – brzmi dumnie rodzic. Jak często staramy się dziś by te dzieci nie doświadczały podobnie jak kiedyś my.

Dziecko musi być najlepsze, najmądrzejsze. Silną projekcją jaką jest ono obarczane od wczesnego dzieciństwa, płaci potężną cenę – nawet własnego życia.

 

Zaborcza miłość w tej projekcji zbiera swe żniwo w postaci dramatu rodzica, który swe nie zaspokojone pragnienia wtłacza, a jego własny potomek staje się nie odrębną istotą szukającą swej prawdy o życiu, a jego namiastką, obiektem dzięki któremu dorosły zaspakaja swe najbardziej egoistyczne pragnienia lub rozczarowania, których braku boleśnie doświadczył czy to od rodziców czy później od partnera.

 

 

Elementy planowania za dziecko, nieliczenie się z jego życzeniami, pragnieniami czy potrzebami wyrażania siebie jak by było przedmiotem, którym można swobodnie dysponować.

 

To wstrząsające jak daleko są w stanie posuwać się rodzice w imię rzekomego dobra dziecka. „Bylebyś nie mial tak cieżko jak ja” i tego typu mądrościami wpędza się dziecko w nerwicę od urodzenia, niemalże.
W konsekwencjach powoduje to u dzieci spore dawki tłumionej agresji, co za tym idzie poczucie winy oraz wielkie wewnętrzne rozdarcie, z którym idzie dalej w świat. Te emocje zaczynają być tłumione. Nie da się ich dźwignąć i co dziennie mieć z nimi kontaktu.

 

Dziecko nie posiada zasobów na poradzenie sobie z takimi wewnętrznymi konfliktami.
Nie spełniając oczekiwań rodziców, słyszy jak jest niewystarczająco dobre, nie d się go więc kochać. Rozgoryczenie rodziców staje się coraz większe. Dziecko nie spełnia ich oczekiwań, wizji. A dziecku brak zaufania do własnych odczuć, do odczuć płynących z domu i tajemniczy krąg zaczyna zataczać swoje widmo.

 

 

W poetyce Widgansa list pożegnalny młodzieńca do skłóconych rodziców brzmi :

 

„Ci, których dzieckiem jestem, nie chcieli bym się nim stał. Nie byłem niczym więcej niż potknięciem ich żądzy, a kiedy już nie można było mnie uniknąć zaczęli omijać mnie wzrokiem.
Moje życie istniało między jednym przekleństwem a drugim; co we mnie było z jednego, tego nie nawiedziło drugie.Tak więc zadepczę trujące zielsko, a spokój i może prawdę, oddam ojcu i matce.”

 

 

Ale nie tylko to jest powodem podejmowania prób samobójczych czy myślenia o ich podjęciu przez młodych ludzi.

 

Jest to akt, za którym stoją zawsze aktualne problemy chociażby takie jak kwestia poczucia własnej wartości, cel i sens własnego istnienia czy umiejetność radzenia sobie z przeciwnościami losu i rozczarowaniami. Smutną konsekwencją tego ostatniego jest bolesny fakt, iż rodzice myśląc, że chronią dzieci przed trudami życia, pomagają im w ten sposób. Ostatecznie jest zupełnie przeciwnie.

 

Nie przygotowany na mierzenie się z wieloma trudami, bezlitosnymi konsekwencjami, rzeczywistością, młodzi ludzie oczekują, że świat, tak jak wcześniej rodzice, spełni ich wszystkie życzenia. Niestety nie ma żadnego skutecznego, ochronnego parasola, którym rodzic jest w stanie chronić swe dziecię nawet gdy to już dorośnie.
Nadmierna opiekuńczość jest toksyczna i bardziej szkodzi niż wzmacnia. Pamiętaj rodzicu!!

 

 

Stawianie dziecku zbyt wysokich wymagań, niewspółmiernych do jego możliwości może również wpuścić je w konsekwencji do podjęcia próby gdyż wewnętrznie nie przyzna się do tego, że nie sprostał/a wymaganiom czy oczekiwaniom rodziców.

 

 

Mity, mity…

– pamietajmy, że do jednego z mitów zaliczamy wyobrażenie a nawet przekonanie, że samobójstwo przychodzi bez ostrzeżenia. 80% samobójców mówi o tym!!

– kolejnym z nich jest przekonanie, że samobójca chce umrzeć za wszelką cenę.
Nie chce – toczy w sobie potężną walkę życia ze śmiercią !!

samobójca chce manipulować otoczeniem – część z nich ma podejście instrumentalne lecz zawsze należy być ostrożnym w takiej ocenie i najlepiej w takiej sytuacji zgłosić się do specjalisty po pomoc.

jeden z dość istotnych mitów potrafi mocno zaskoczyć. Poprawa nastroju po kryzysie samobójczym oznacza koniec zagrożenia(teraz już wszyscy możemy być spokojni, już mu przeszło) – taki moment to poważny sygnał ostrzegawczy!! Mówi zazwyczaj, że decyzja zapadła i teraz może być już spokój ponieważ akt samobójczy to tylko kwestia czasu.

mitem jest również przekonanie, że samobójstwa dokonują ludzie określonego typu – problem dotyczy wszystkich przedziałów wiekowych i grup zawodowych.

 

Dość ważna uwaga. Mianowicie główny czynnik ryzyka samobójczego – około 40% osób ponawia próbę w okresie ok 12-14 miesięcy.

 

 

Dane KGP mówią o 951 zamachach osób poniżej 18 lat w 2019 r, w tym 98 zakończonych zgonem. Wiemy jednak, że tych prób w tym przedziale wiekowym jest 10 do 20 tys nierejestrowanych!!

 

 

Znaki znki, znaki… jakie?

Zazwyczaj jest to ktoś z bliższego grona znajomych, krewny, przyjaciel czy kolega.
Jednak wymaga to od nas pewnego wyczulenia oraz życzliwości wobec innych.
Ludzie, którzy stracili bliskich w aktach samobójczych często twierdzą, że nie spodziewali się tego, że nie było specjalnie żadnych wskazówek, że nie przeszło im przez myśl, że nawet te słowa mogą ziścić najgorsze.

Pamiętajmy, że osoba która chce popełnić samobójstwo mówi o tym lub daje pewne znaki. Boimy się tej treści dlatego nie chcemy jej słyszeć.

 

 

Na akt ten składają się myśli, tendencje, decyzje i końcowy akt. To proces.

 

 

Samobójstwo u dzieci i młodzieży ma jednak inne podłoże niż u osoby dorosłej.
Jest ono częściej idealistyczne lub romantyczne. Bywa, że jest porywem emocji gniewu, złości.

 

Jeśli jednak młodzieniec ma objawy depresji jawnej czy też ukrytej, to samo zjawisko jako takie powinno być leczone.
Pamiętać należy, że depresja jest mocnym podłożem do podejmowania prób samobójczych zarówno u młodych jak i dorosłych ludzi.

W sytuacji stresowej gdy zaczyna dominować chęć zemsty, dość mocno, potrafi łączyć się ona z pragnieniem wzbudzenia w kimś poczucia winy. Próba zdarza się być podejmowana zbyt impulsywnie.

Uwagę powinna zwrócić sytuacja gdy młody człowiek doświadcza izolacji, czuje się nie zdolny do dopasowania się w kontaktach społecznych z innymi. Ten proces w wieku dojrzewania jest niezwykle istotny dla adolescenta, który może czuć się nikim.
Zaniża się w ten sposób poczucie jego wartości, rozpoczyna myślenie, że i tak nikogo nie obchodzi jego los.

Beznadziejność jaka w nim potęguje swe siły, nad którymi nie ma kontroli i nie da się wyobrażeniowo od tego w żaden sposób uciec.
W rodzinach gdzie jest przemoc, nadużywanie alkoholu czy sytuacje rozwodowo – rozstaniowe potrafi przybrać to wielką moc.

 

 

Niepowodzenia w wieku młodzieńczym również przysparzają wielkich kłopotów. Bywają zazwyczaj wyolbrzymione i mają mało wspólnego z rzeczywistością, nie mniej jednak wszystkie wyżej wymienione czynniki mogą sprowadzić młodego człowieka na skraj przepaści.

 

Znaki ostrzegawcze – „Nigdy nie jest za późno a zawsze za wcześnie”

 

Zazwyczaj można je zauważyć zarówno w szkole jak i w domu. Wydawać się może, że są oznakami młodzieńczego buntu. Jeśli jednak zarysowują się dość mocno w postaci braku zainteresowania szkołą, w inny sposób niż dotychczas, niezbyt intensywnie a metody przymuszania nie przynoszą specjalnie skutków, pojawia się senność, rozkojarzenie czy rozdrażnienie a tematyka śmierci przejawiać się zaczyna w pracach, to jest już dość istotny sygnał by zainteresować się sytuacją.

 

W relacjach młody człowiek zaczyna izolować się od innych, zrywa przyjaźnie lub rozdaje swoje rzeczy !!

Zmiany w wyglądzie trudno przeoczyć.
Najczęściej następuje mocna zmiana w doborze ubrań lub całkowita obojętność co na siebie zakłada. Tu uwaga ponieważ mogą pojawić się blizny po samookaleczeniach, zmiana masy ciała czy godzin snu. Cechy osobowości oraz nastrój potrafią zmieniać się jak w kalejdoskopie a brak ostrożności i prowokowanie do wypadków dość wzmocnić.

 

W takich sytuacjach jawnie już widać, że dzieje nie coś bardzo poważnego.
Nie ma co czekać, aż mu przejdzie gdyż konsekwencje owego „przejdzie” mogą zostać nigdy nie odżałowane.

 

 

To wszystko może mówić o ambiwalentnej potrzebie zakończenia bólu swego istnienia z równym wołaniem o pomoc by się wydostać z tego dramatycznego koła, o wielkim pragnieniu życia oraz brakiem umiejętności radzenia sobie.

 

Na dzień dzisiejszy samobójstwo pomiędzy 15 a 19 r.ż. to druga, najczęstsza przyczyna zgonów w Polsce.

 

 

 

 

 

 

Źródła

LexisNexis Wwa 2012 B. Hołyst „Suicydologia” wyd II zmienione i rozszerzone

Oficyna wydawnicza „Vocatio” Wwa 1994. T. Mitchel Anthony „Dlaczego? Czyli samobójstwo i inne zagrożenia wieku dorastania”
Dolnośląskie Cent. Psychoterapii zajęcia „Studium Interwencji Kryzysowej” 2016
Samobójstwo Psychopatlogia i geneza problemu – E. Ringel „Gdy życie traci sens” wydawnictwo Glob

II KOngres Suicydologiczny przy UM Łódź Listopad 2020

 

 

 

 

zdj.Obraz <a href=”https://pixabay.com/pl> Lothar Dieterich> Pixabay