ZOSTAĆ OJCEM

Czy ojcowie są naprawdę potrzebni?

Takie pytania pojawiają się coraz częściej. Myślę, że mogą one istnieć w głowach ojców, którzy bezsilnie próbują wejść w swoją rolę lecz zdarza się im mieć trudności z uporaniem się jak to uczynić i co właściwie mają robić?

Kim jest dobry ojciec i czy jest potrzebny?

Często słyszę od mężczyzn, że ojciec w dzisiejszych czasach jest już zbędnym elementem w rodzinie, że w zasadzie służy do spłodzenia dziecka i na tym jego rola może się skończyć. 

Patrząc na tą sytuację z dość trudnej perspektywy można zobaczyć, iż stawanie do tej roli dla pary rodzicielskiej czyli diady a później dla trójki to proces mocno skomplikowany, trudny, złożony i długotrwały. Można go z pewnością umieszczać w kontinuum rozwojowym wobec związku  oraz mężczyzny i kobiety jako osobnych ludzi. 

O tym jak niezwykle istotny jest dla dziecka ów związek również warto pamietać. Dojdziemy do tego ale najpierw spróbujmy przyjrzeć się perspektywie stawania się ojcem. Sam fakt tego, że ktoś nim zostanie może być sytuacją niespodziewaną, jak również może i długo wcześniej zaplanowaną. 

Małżeństwo

Moment gdy para decyduje się być razem doprowadza najczęściej do podjęcia decyzji o małżeństwie. Zawarcie związku implikuje obsadzenie się w nowych rolach społecznych i zobowiązaniach wobec siebie i nowej jednostki rodzinnej. Gdy rodzi się dziecko dochodzi rola stawania się rodzicem

Patrząc na współczesne czasy i rolę ojca w rodzinie, która obecnie przechodzi wielką transformację i zmianę, można jasno stwierdzić, iż mężczyzna mierzy się z kilkoma problemami w jaki sposób nim stać się. 

To co jeszcze całkiem niedawno funkcjonowało świetnie w tym obszarze, dziś może okazać się mało użyteczne. Kobieta sama jest w stanie zapewnić możliwości zabezpieczenia siebie i dziecka finansowo i pod kilkoma innymi względami również. Możemy uznać, że rola bycia ojcem ulega obecnie redefinicji i jest to proces postępujący. 

Tradycyjne podejście do ojcostwa 

W dawnych, sztywno utrwalonych funkcjach sprawowania władzy ojcowskiej role były jasno i bezsprzecznie obsadzone. Mężczyzna zabezpieczał rodzinę pod względem finansowym, emocjonalnym oraz pełnił funkcje prokreacyjne a kobieta opiekowała się dziećmi i domem. Ojciec miał być konsekwentny, utrzymywać dyscyplinę oraz stawiać normy i zasady.

Halina Cudak pisze, że „to, jakim kto jest ojcem, zależy w dużej mierze od odczuwania swojej roli rodzicielskiej jako nadrzędnej w stosunku do innych ról pełnionych w życiu, od poczucia niezastąpienia w swym ojcostwie oraz  wspólnego wraz z żoną dbania o los, życie i wychowanie dziecka” (Cudak 1999, s. 65-66). Rola rodzicielska jest zależna również od hierarchii ról i zadań, jakie stawia sobie człowiek. Może być więc tak, że rola ta jest traktowana priorytetowo, marginalnie lub na równi z pozostałymi rolami. 

Rola Ojca

Zadaniem ojca jest wprowadzenie odmiany, począwszy od wczesnej relacji, jaka pojawia się zaraz po narodzinach i w jakiej pozostaje przez pewien czas matka i dziecko. Trwanie w początkowej, symbiotycznej fazie jest niezwykle potrzebne w prawidłowym rozwoju dziecka. To pierwotne, macierzyńskie zaabsorbowanie (Winnicot) odgrywa dość istotną rolę gdzie matka przyjmuje archaiczne projekcje dziecka na siebie. Komunikuje się w tym czasie w szczególny i specyficzny sposób z maleństwem, w ich jedyny, osobisty, nikomu nie znany. Nie oznacza to, że dziecko nie może zostać wyciągnięte z ramion matki i że jest to dla niego zbędne.

 Dzięki osobie ojca dziecko może poznać kogoś innego niż matka. To antidotum na nadmiar macierzyńskiej opieki i trwania w diadzie dłużej niż to potrzebne. 

Ojciec nadaje granice, jest kontaktem na zewnątrz gdy matka pochłonięta jest opieką nad niemowlęciem. Wnosi pewność, bezpieczeństwo i uspokojenie.

Ciąża

Matka, będąc w ciąży może myśleć o rosnącej w niej istocie, którą będzie miała ze swoim partnerem dając tym samym przestrzeń do zaistnienia ojca w tworzącym się umyśle dziecka. W ten sposób dziecko zaczyna istnieć odrębne od matki.  Po narodzinach będzie mogło przeżywać kontakt z kimś innym poza nią. Nauczy się czuć i wykształcać swoją odrębność gdy przyjdzie na to czas. 

Ma to wielki wpływ na całą trójkę. Mimo to uznanie diady i szczególnej więzi pomiędzy matką a dzieckiem dla ojca może być początkowo kłopotliwe.

Może nastręczać emocji lecz uznanie tego zdarzenia okazuje się przełomowe choć często trudne do wytrzymania. Para będzie mogła uznać bycie w trójkę jako normę rodzinną. To mocny krok rozwojowy.

Co Mogę Zrobić?

W początkowym okresie ojciec zaraz po narodzinach, gdy jego partnerka jest osłabiona po porodzie oraz skoncentrowana na nowonarodzonym dziecku, powinien skupić się na stwarzaniu przyjaznego środowiska dla obojga. Jest pewnego rodzaju ostoją, granicą przed światem zewnętrznym oraz komunikacją z innymi.

 Musi się odnaleźć z tym układzie, co może powodować masę emocji. Tworzenie się tej nowej roli okazuje się sporym wyzwaniem i zmierzeniem się ze swoimi wczesnymi doświadczeniami, które będą domagały się przepracowania oraz poukładania. Emocje zazdrości, rywalizacji zamazują prawdziwe chęci do prawidłowej możliwości opieki nad dzieckiem.

Jednak dzięki temu układowi matka może w trudnych chwilach przemęczenia i ciągłej opieki zapomnieć o dziecku. Ojciec przejmując swą rolę odbarcza żonę w opiece by mogła w swojej przestrzeni oddalić się i nabrać sił. Ta koncepcja tworzona w umysłach trójki, a szczególnie w umyśle dziecka może być początkiem nowej rzeczywistości psychicznej, pozwalającej zrozumieć jego związek z parą rodzicielską i przystosować się do sytuacji. Dziecko nauczy się, że nie istnieje tylko z matką a matka z nim w totalnej symbiozie. Taki nie przerwany układ odbije się w późniejszym życiu na obojgu negatywnie.

Matka, dzięki temu zyskuje czas na odpoczynek, ma szansę spotkać się ze swoimi emocjami wobec malucha, które mogą być nawet bardzo trudne ale mają miejsce na istnienie i na wygaśnięcie. Sama świadomość, że ktoś inny myśli o dziecku i opiekuje się nim pozwala tej diadzie (matce i niemowlęciu) uwolnić się od siebie i oswobodzić na pewien czas.

Oboje mogą zyskać przestrzeń nawet do nienawistnych emocji, mogą też uczyć się przeżywać samych siebie co w efekcie przynosi wielką ulgę. Powstaje nowa perspektywa do dalszego rozwoju i opieki oraz wytrzymywania tej sytuacji. Matka nie czuje, że  musi się całkowicie poświęcić, może zająć się sobą i swoimi sprawami a to budzi w niej optymizm i dalsze chęci do działania. Jeśli jednak matka sens całego swojego życia pokłada w opiece nad dzieckiem, należy zastanowić się nad tym.

Krok w Rodzinę

Podsumowując zatem całą sytuację możemy stwierdzić, że gdy dziecko ma ojca to on właśnie wprowadza zmiany, pozwala odpocząć od siebie, wzmocnić inną, odrębną rzeczywistość maleństwa. Dziecko zyskuje możliwość uczenia się siebie z mamą i bez niej, wytrzymywania tego stanu i odnajdywania się w nim. To jest oczywiście proces trwający długo by mógł się ostatecznie uwewnętrznić lecz niezwykle istotny dla wszystkich.

Przemęczona ciągłą opieką matka, nie mająca oparcia w partnerze, będąca w ciągłej diadzie i połączeniu z dzieckiem, nie może wprowadzić nowej, niezbędnej rzeczywistości do świata. Zmęczenie powoduje również narastającą złość i agresję wobec maluszka, który nie rozumie sytuacji. Kojące ramiona rodzicielskie powinny służyć mu do uwolnienia z własnych archaicznych lęków. W takiej sytuacji nie może mieć to miejsca gdyż w matce nie ma przestrzeni do poradzenia sobie z nadmiarem zmęczenia i ciagłego bycia „przy”. Staje się poirytowana, przemęczona więc ojciec wyciągający dziecko z jej ramion przynosi wielką ulgę.

Nowa Rzeczywistość

 Przepełniona emocjami i projekcjami dziecka przez cały dzień, odczuwa odciążenie z powodu powrotu męża do domu. W niezwykły dla maleństwa sposób odzyskuje ona siły w nocy i rano znów jest zmobilizowana i dostępna emocjonalnie. Z przychylnością i miłością poświęca się opiece. Została w jakiś sposób wypełniona dobrymi rzeczami w nocy oraz uwolniona od tego co musiała dźwigać w ciągu dnia. 

Ojciec pokazuje inną rzeczywistość, zapoznaje ze światem, z odrębnością uspakajając w ten sposób sytuację w całej trójce. Można powiedzieć, iż tworzy się w ten sposób przestrzeń trzecia, wielowymiarowa. W niej każdy może spojrzeć na siebie z dystansu i łapać oddech przed kolejnym dniem.

Widzimy jasno jak trudno być ojcem i jak trudno stanąć do tej roli. Uznanie przez mężczyznę, że kobieta też samoistnie nie staje się matką, że przechodzi całe szeregi watpliwości, chwiejności, emocji wniesie w relację wiele dobrego. Wzajemne wsparcie się, wymiana w opiece, oddalanie chwilowe, bycie razem da możliwości poradzenia sobie w trudach bycia rodzicem. Może się jednak zdarzyć, że para nie udźwignie swoich projekcji oraz tego co płynie z nowego życia w ich stronę i zajdzie konieczność korzystania z pomocy, jeśli pozostają na nią otwarci.

Źródła

Oficyna Ingenium, rok wyd 2015,  Judith Trowell, Alicja Etchegoyen „Po co są ojcowie. Rozważania psychoanalityczne”.

Repozytorium UMK, Pedagogika Christiana 2/24(2009) ISSN 1505 – 6872, Anna Więcławska „Ojcostwo we współczesnym świecie”.

FPCP Gdańska, zjazd 2021 „O stawaniu się ojcem” – psychoanalityczne rozważania w stawaniu do roli ojca.

Zdj.

Boris Gonzales z Pixabay